Mikołajki to szczególny dzień, któż bowiem nie lubi dostawać prezentów od Świętego? To oznaka tego, że ktoś o nas pomyślał, pamięta i chce nam zrobić przyjemność. Od rana nadsłuchujemy melodyjnego dzwonka i charakterystycznego ho, ho, ho, a buzie wokół zaczynają się uśmiechać, gdy dostrzegamy purpurową postać w czerwonej czapce z dużym, pękatym workiem.
Nasz Mikołaj, w towarzystwie dwóch Śnieżynek, zawitał do internatu dopiero wieczorową porą. Trochę musieliśmy na niego poczekać, ale było warto, bo nawet najdrobniejszy upominek cieszy. To jak młodzież przygotowała się do tego wydarzenia, jak zadbała o świąteczny wystrój pokoi i miłą, magiczną atmosferę na przyjęcie uroczych gości, zobaczcie sami.
Anna Makarowska